Mimo
olbrzymich nakładów finansowych na rozwój współczesnej medycyny
akademickiej okazuje się, że nie jest ona w stanie poradzić sobie
z wieloma pospolitymi dolegliwościami, takimi jak katar czy
migrenowy ból głowy.
Mimo wykorzystywania coraz nowszych technik diagnostycznych
wspomaganych elektroniką i informatyką, mimo coraz nowszych
leków farmakologicznych (nachalnie reklamowanych
w telewizji oraz prasie, zarówno ogólnodostępnej,
jak i fachowej), istnieją nadal dolegliwości,
z którymi medycyna akademicka (przez homeopatów
nazywana szkolną) nie umie sobie poradzić. Gorzej, nowoczesne leki
przez swoje działania uboczne przysparzają pacjentom dodatkowych
cierpień. Można zażartować, że lekarstwo to
substancja, która wstrzyknięta szczurowi owocuje pracą naukową , gdyż niewiele leków przetrzymuje próbę
czasu.
Środowiska medyczne domagają się
zwiększenia publicznych nakładów na ochronę zdrowia, twierdząc że przy ich
pomocy poprawią stan zdrowia społeczeństwa (jest to bzdura, przy
gospodarowaniu pieniędzmi publicznymi występuje takie
marnotrawstwo i zawyżanie kosztów działalności,
że nawet gdy składka na ubezpieczenie zdrowotne sięgnie 100% dochodu
podatnika, pieniędzy i tak będzie za mało). Powstaje coraz więcej coraz
węższych specjalności medycznych zajmujących się coraz mniejszymi
obszarami ludzkiego ciała i coraz mniejszymi ilościami
dolegliwości w dążeniu do ideału. A ideałem specjalisty jest ktoś,
kto wie wszystko o niczym. I jak mówi stare porzekadło
- w gąszczu drzew tracimy z oczu las, lekarze zajmują się chorobami,
a tracą zainteresowanie dla pacjenta.
System współczesnej
zachodniej medycyny akademickiej, istniejący zaledwie około 150
lat, nie jest jednak jedynym istniejącym systemem medycznym i, jak
na razie, nie ma monopolu na mądrość. To, że
doktor zna nazwę twojej choroby, nie znaczy, że wie co to jest.
Istnieją
alternatywne systemy medyczne, znane i stosowane czasem od tysięcy
lat, zajmujące się całym pacjentem , wykorzystujące
współdziałanie różnych narządów do likwidacji
różnych dolegliwości. Jest to tak zwana medycyna holistyczna
(ang. whole = cały), traktująca pacjenta jako niepodzielną całość,
a nie skupisko oddzielnych narządów. Medycyna ta, oparta na
tysiącach lat doświadczeń lekarzy, kapłanów, szamanów,
czarowników, zielarzy i innych osób leczących ludzi
w różnych kulturach na całym świecie,
istniejąca zarówno w przekazie ustnym, jak
i pisemnym, potrafi czasami przywracać do zdrowia pacjentów
z chorobami uznawanymi przez tzw. autorytety medyczne za
nieuleczalne.
W społeczeństwie naszym, także wśród
ludzi zawodowo związanych z medycyną, wiedza o alternatywnych
systemach leczniczych jest bardzo mała (lekarze czują wstręt do
nauki? a może dlatego, że nie ma takiej urzędowej
specjalizacji? a może nie są ciekawi, jak działa konkurencja, bo
i tak zgarniają wszystkie publiczne pieniądze, przymusowo
odbierane ludziom, a przez niekompetentnych urzędników
topione w tzw. publicznej służbie zdrowia). Dzięki temu na chorych
ludziach, którzy szukają innych dróg ratunku w przypadku bezsilności
medycyny akademickiej, żeruje mnóstwo oszustów, podających się
za uzdrowicieli i wyciągających od nich pieniądze, a nie
przynoszących pomocy w cierpieniu.
Lekarze podejrzliwie patrzą na
alternatywne sposoby leczenia, gdyż nie wykłada się ich na
Akademii Medycznej. Pacjenci z kolei, doświadczywszy na sobie
bezsilności medycyny akademickiej (mimo nakładów na reklamy leków
w telewizji), tracą zaufanie do lekarzy i szukają pomocy u samozwańczych uzdrowicieli, co nie zawsze
dobrze się dla nich kończy. Cudów nie ma.
Niestety, wiedza o skutecznym przywracaniu ludzi do zdrowia to
olbrzymia ilość informacji, gromadzona przez tysiąclecia, i nie
zdobywa się jej szybko, ani łatwo, a są ludzie podający się za
uzdrowicieli tylko po to, aby wyłudzić pieniądze od bliźnich, nie
przynosząc pacjentowi poprawy, a czasami wyrządzając nie dające
się naprawić szkody, także przez opóźnienie wdrożenia właściwego
leczenia.
Ażeby
móc wybrać właściwy sposób leczenia, trzeba mieć jakieś
pojęcie o powstałych w organizmie zaburzeniach prowadzących
do rozwoju schorzenia, a także o wszystkich dostępnych
metodach leczenia, nie tylko o jednej. Dlatego, jako lekarz posiadający zarówno dyplom
ukończenia Akademii Medycznej, jak i od dziesiątków lat zajmujący
się zawodowo systemami medycyny alternatywnej, chcę przedstawić
jeden z nich, powstały kilka tysięcy lat temu na Dalekim
Wschodzie, a stosowany na całym świecie do dziś, w krajach zarówno
biednych, jak i bogatych, co dowodzi jego skuteczności.
|