Odkąd zaczęła się promocja akupunktury w świecie Zachodu jako
naturalnej metody przywracania zdrowia, dużo się zmieniło czy też
poprawiło. Skuteczność akupunktury jest dobrze udokumentowana
i rozciąga się daleko poza sugerowaną wcześniej użyteczność przy
przewlekłych bólach czy analgezji.
Wielu sportowców odkryło, że zabiegi akupunktury poprawiają poziom ich wydolności fizycznej.
Na
przestrzeni dziejów akupunktura ugruntowała sobie pozycję jako
skuteczny system profilaktyki zdrowotnej. Wzięło się to prawdopodobnie
ze sposobu finansowania opieki zdrowotnej na dworach
i w pałacach starożytnych Chin: cesarz czy możnowładca płacił
lekarzowi duże pieniądze, dopóki był zdrowy, gdy chorował -
przestawał płacić, co uderzało lekarza po kieszeni i dopingowało
go do jak najskuteczniejszego leczenia, aby znów pacjent zaczął
płacić, stąd stosowanie nakłuć profilaktycznych przy zmianach
pór roku, aby nie dopuścić do rozwoju poważniejszych zaburzeń,
oraz podpowiadanie pacjentowi, jaki tryb życia należy prowadzić, jak
się odżywiać, aby nie chorować.
Nie
interesuje mnie, co robią inni zajmujący się akupunkturą, ale ja nie
wykorzystuję jej do tak zwanej "walki z nałogami". Każdy niech pije, pali czy ćpa dla własnej przyjemności i na własną odpowiedzialność.
Media robią wokól tego niepotrzebny szum, a także reklamę, i
dlatego niektórzy chcą spróbować nałogu, o którym
mogliby się nawet nie dowiedzieć, gdyby nie telewizja, radio i prasa.
Ale inni mogą przy tym uszczknąć nieco publicznego grosza, nieprawdaż?
Wreszcie
aspekt ekonomiczny: leczenie i profilaktyka przy pomocy igieł do
akupunktury są dużo tańsze niż nowoczesne
z wykorzystaniem najnowszych metod diagnostycznych medycyny
Zachodu, leczenie farmakologiczne, skutki uboczne nakłuć są minimalne (głównie znikające
po paru dniach siniaki, gdy igła trafi w naczynie krwionośne),
a leczenie operacyjne (poza nagłymi wypadkami, czy w przypadku
leczenia niektórych nowotworów), to zawsze porażka
leczenia zachowawczego.
Co
do nowotworów, akupunktura może - przez usprawnienie działania układu odpornościowego
- odwlekać w czasie ich powstawanie, tym sposobem przedłużając
życie pacjentów. Umrzeć musi każdy, ale dlaczego nie zrobić tego
w późnej starości, we własnym domu wśród dzieci i
wnuków, przeżywszy swoje lata w pełni władz fizycznych
i umysłowych, bez dodatkowych cierpień przynoszonych przez
leczenie, które nie przedłuży w znaczący sposób
życia?
|