święty Kościoła Katolickiego Karol Wojtyła (papież Jan Paweł II)
(A
swoją drogą, ciekawe byłoby usłyszeć, co Karol miałby do powiedzenia na
to, że poddani Chrystusa Króla i Królowej Korony
Polskiej, Maryi, nie będą gromadzić się w kościołach w ilości powyżej 5
wiernych w czasie Świąt Zmartwychstania Pańskiego, wystarczył jeden
przepis, wydany przez rząd osadzony na stołkach dzięki mediom
katolickim, kierowany przez starszego brata w wierze, i okazało się,
jak wygląda zaufanie do Boga, który jest miłoscią, a
przynajmniej takie jest obecnie oficjalne stanowisko Kościoła
Katolickiego. Diabeł zaciera ręce z radości. Cała wiara katolicka Polaków to pustosłowie? A może katolicy myślą, że zbawienie, cokolwiek
miałoby to słowo oznaczać, da się kupić za
pieniądze - najlepiej wypracowane przez innych - rząd przecież da, bo nam się przecież należy, my mamy potrzeby, a rząd o nie zadba?)
i drugi cytat:
"naród to stado (bezmyślnych!!!) baranów, które należy pędzić przed sobą"
laureat Nagrody Nobla, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Lech Wałęsa
A teraz jak to wygląda naprawdę (29
marca 2020):
Cała moja wiedza, i medyczna, i ogólna,
mówi mi, że paniczna izolacja nie załatwi problemu koronawirusa, a
za to stworzy mnóstwo innych. Zamrożono ludzkie działanie. Wklej adres w wyszukiwarkę http://coin.wne.uw.edu.pl/lhardt/ReadJa.pdf - proponuję później przeczytać, bardzo pouczające 5 stron. Jeśli
to dłużej potrwa, niedługo cofniemy się do poziomu lat 80-tych XX
wieku. Reglamentacja, braki w zaopatrzeniu, zapaść gospodarcza i
inne przyjemności stanu wojennego, zrabowanie ludzkich oszczędności
przez inflację, umieralnośc noworodków trzy razy większa niż obecnie itp.
Suma cierpień na tym świecie wzrośnie.
We Włoszech już dziś ludzie żebrzą o pieniądze na chleb. Nie
interesuje mnie, czy PIS będzie miało nadal swojego lokatora w
Pałacu Prezydenckim, czy zamieszka w nim ktoś inny, i tak wybór
jest bardzo ograniczony, może należałoby wybrać najinteligentniejszego,
potrafiącego samodzielnie myśleć nie tyko o sobie, ale także o
Narodzie, który będzie prowadził przez następne 5 lat. Środki
administracyjne do walki z koronawirusem,
podjęte przez rządy wielu krajów, skutecznie niszczą jedynie
ekonomiczne podstawy ludzkiej egzystencji.
Kwarantanny i izolacji nie
da się utrzymać w nieskończoność. Trzeba będzie w końcu
zezwolić na kontakty międzyludzkie. I co, i znów od początku?
WALKA Z WIRUSEM TRWA!!! Odwołano Święta Wielkiej Nocy!
Wirusa nie można pokonać,
zwłaszcza, że może zmutować. Nadzieje na szczepionkę mogą być
płonne. Trzeba przywyknąć do życia obok niego.
A dla tych,
którzy uważają, ża każde życie ludzkie należy chronić nie
zważając na koszty, choćby tym kosztem było życie innych ludzi: w ilu
przypadkach, przy obecnych obostrzeniach administracyjnych,
opóźni się rozpoznanie i wdrożenie leczenia z powodu np. raka czy zawału serca,
co w efekcie spowoduje śmierć, od której można byłoby się
wykręcić w normalnych warunkach? Która liczba przeważy? Czy
Minister Zdrowia, który bardzo się stara, zdaje sobie z tego
sprawę? Odwagi, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, król jest nagi!
Mamy ograniczone zasoby. Przy zahamowaniu gospodarki z każdym dniem mamy ich coraz mniej. Dodrukowywanie banknotów nie zwiększa stanu posiadania innych zasobów. Opamiętajcie się!
Kontakt
z wirusem olbrzymia większość
przeżyje, a kto ma umrzeć, umrze. Każdy, kto się narodził,
kiedyś umrze. Każdego istnienia szkoda, ale wygląda na to, że nie ma takich środków, aby wszystkich ochronić przed kontaktem z wirusem.
Jestem
lekarzem już czwarte dziesięciolecie, w ciągu tych lat spotykałem się z
różnymi sytuacjami, częściowo żyłem z błędów innych
lekarzy, starałem się zgromadzić jak najwięcej wiedzy, aby nieść ulgę w
cierpieniu przy wszelkich schorzeniach (z tego powodu powstała
medycyna, a lekarz zajmujący się alternatywnymi systemami
leczniczymi nie ogranicza się do jednej specjalizacji narządowej) i
zbierałem doświadczenie zawodowe. Dodatkowo moim hobby jest historia
medycyny i poznawanie
wszelkich systemów leczniczych, nie tylko tego jedynie
słusznego, finansowanego z tzw. środków publicznych, gdzie
przeciętny pacjent jest głównie numerem PESEL, na który
można
doić NFZ.
Obecna propaganda medyczna zdaje się obiecywać skuteczną
pomoc w każdym
przypadku zachorowania. Ludziom, ogłupianym przez media, zdaje się
że Państwo czy Minister Zdrowia zadba o nich, i w nieskończoność będzie
przedłużać życie każdej jednostki, bo życie jest bezcenne.
NIE JEST TO
PRAWDA.
Żeby cokolwiek zrobić, trzeba mieć ludzi i środki. Żeby zrobić
więcej, trzeba więcej ludzi i środków. Żadne Państwo na świecie
nie ma takich środków, aby chronić życie każdego obywatela.
Środków jest tylko tyle, ile wypracowano i zmagazynowano, a
ludzi do konkretnych zadań tylu, ilu ich w danym kierunku wykształcono,
ilu jest sprawnych i ilu z nich można oderwać od innych zadań,
które w tym czasie wykonują.
TRZEBA PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA NAJGORSZY SCENARIUSZ - dopóki
większość ludności nie przeżyje kontaktu z wirusem, po zmniejszeniu
obostrzeń znowu zacznie wzrastać liczba zachorowań, a świat jest tak
skostruowany, że przważnie walkę z chorobami przegrywają najsłabsi, lub
ci co mają pecha.
Najsłabszych, to znaczy starych i schorowanych, należy chronić, w miarę
możności izolować, gdy dopadnie ich choroba - pomagać ile sił, ale reszta musi żyć normalnie.
A pechowcy, no
cóż, nie powinno ich być zbyt wielu, chyba że przemęczeni
pracownicy ochrony zdrowia. W 1961 roku z powodu czarnej ospy zmarło we
Wrocławiu 65 osób, lekarze i pielęgniarki stanowili z tego
ponad 10%, bo 7 osób, dużo więcej, niż wynikałoby to ze
struktury zawodowej wrocławiaków. Mieli pecha, gdyż wybrali taki
zawód. Czarna ospa zbierała nieporównywalnie
obfitsze żniwo śmierci wśród kontaktów, niż obecny
koronawirus czy inne grypopodobne.
Elementarne zasady dobrego wychowania nie zalecają
smarkać czy pluć na bliźniego swego, nie zalecają też gmerać brudną
łapą w pożywieniu, które może trafić do innych. Ruszyła sprzedaż
mydeł. Zimowy płyn do spryskiwaczy schodzi z półek jako
antywirusowy płyn do odkażania. W 1971 roku na grypę zachorowało w
Polsce 6 milionów
osób, była to prawdziwa epidemia, umarło 23 tysiące, z tego 17 tysięcy było powyżej 65-tego
roku życia, i istniejemy nadal, a większość narodu nawet tego nie zauważyła.
Może dlatego, że było wtedy mniej programów
telewizyjnych i
miały krótsze czasy emisji? A może ówczesna Siła
Przewodnia nie miała interesu we wzbudzaniu paniki? Ludzie byli mniej
ogłupieni przez środki masowego rażenia, zwane też środkami musowego
przekazu, i potrafili jeszcze rozumować samodzielnie. Przy
socjalistycznej wydajności pracy straty spowodowane absencją chorobową
nie rzucały się w oczy, podobne straty powodowane były przez coroczne
świętowanie Dnia Kobiet 8 marca.
Człowiek
współczesny unika myśli o śmierci, zachowuje się tak, jakby miał
żyć wiecznie. Każdy, kto się urodził, musi kiedyś umrzeć.
Owszem,
dzięki postępom medycyny, ale także wzrostowi ekonomicznemu, wydłużył
się średni czas życia. Opracowano nowe metody leczenia, są środki na
opiekę nad osobami starszymi (polecam lekturę nowelki "Miłosierdzie
gminy" Marii Konopnickiej, 12 stron), jednak da się zauważyć, że przeciętna
długość życia największe wartości osiąga w krajach najbogatszych.
Długość życia ściśle powiązana jest z ekonomią. Człowiek biedny
przeważnie żyje krócej niż bogaty, jest gorzej
odżywiony, ma mniej środków na opiekę medyczną. Człowiek
przepracowany też żyje krócej, organizm "zużywa się" szybciej.
Trzeba zdać sobie sprawę, że koniec przyjdzie prędzej, czy
później.
Definicja: epidemia jest wtedy, gdy choruje minimum 5% populacji. Na jakiej podstawie wprowadza się STAN EPIDEMII,
rujnujący gospodarkę, wpędzający jednych ludzi w biedę przez zakaz
pracy, wyczerpujący siły innych przez przepracowanie? Przedłużający się stan epidemii doprowadzi Polskę do ruiny. I biedni, i
przepracowani będą żyć krócej. Jak na razie nie można mówić o epidemii koronawirusa w Polsce, za to można mówić o epidemii strachu przed koronawirusem,
która ogarnęła 85% społeczeństwa, i ci ludzie przestali
rozumować. Strach szerzy się to na cały świat, i to jest pandemia! Kto to sprawił? Dla zaspokojenia czyich interesów? I tu należałoby przypomnieć słowa Pana Prezydenta Lecha Wałęsy
(patrz wyżej).
Od
zawsze najwięcej zgonów wśród ludzi starszych i
schorowanych było pod
koniec zimy, na przedwiośniu, bo wtedy organizm jest najsłabszy. Przy
rosnącym poziomie rozwoju
medycyny i coraz wyższej stopie życiowej w państwach dobrobytu (lepszy
stan osób starszych),
umieralność musi być znacząco mniejsza, ale że jesteśmy wielkim
narodem, wielu z nas każdego dnia przychodzi na ten świat i wielu
odchodzi (dane liczbowe wyżej). A swoją drogą, dane z ostatnich
dwóch lat wykazują, że średnia długość życia Polaków
znów zaczęła się skracać, chyba z winy przepracowanych. Fajnie
byłoby, żeby
wszyscy byli piękni i młodzi, zdrowi i bogaci, nie musieli ciężko
pracować, mogli się bawić, podróżować, kopulować do
późnej starości,
samorealizować i inne takie tam dyrdymały, ale świat działa
inaczej.
Ekonomia jest bezlitosna. Nie można sobie pozwolić na
niekończące się wakacje. Trzeba wrócić do pracy i narazić się na
kontakt z innymi ludźmi, a także zarazkami.
Jak nie ten wirus, to inny.
Strach przed wirusem, który skosi dziesiątki, setki czy nawet
tysiące lub dziesiątki tysięcy ludzi w naszym kraju (a za rok okaże się, że śmiertelność w porównani z rokiem 2019 nie wzrosła) nie może paraliżować Państwa posiadającego prawie
czterdzieści milionów obywateli,
bo paraliż ten przyniesie
znacznie większe szkody, niż wirus, dołoży społeczeństwu niepotrzebnych cierpień. Nasze zasoby skończą się, bo wytwarzamy coraz mniej nowych, a wirus
nadal będzie miał się dobrze.
Poeta się wtrącił:
Zgraja darmozjadów po zasiłki bieży,
Lecz biznesmen zniewolony w kwarantannie leży.
I cóż, emerycie, z czego sklecisz zupę?
Ten, kto strawę ci zapewnia, ma dziś długów kupę.
Salony piękności na kłódkę zamknięte,
I cóż, że fryzjerki będą wypoczęte.
Wkrótce piękne damy oraz schludne pany
Będą wyglądały, jak orangutany.
I nikt wątpliwości nie będzie miał żadnych,
Że wśród homo sapiens nie ma samych ładnych.
Wąsy, bokobrody oraz brwi krzaczaste
Będą ozdabiały niejedną niewiastę.
.
Co do hipotezy o dobroczynnym spłaszczaniu krzywej
zachorowań, widziałem kiedyś w pewnych dokumentach takie zdanie: "banderowcy, gdy przecinali Polaka piłą na pół, mówili - bądź litościw, rezaj Lacha powoli" . Różne były koleje losów w czasie drugiej wojny światowej. Z obecnej sytuacji nie wyjdziemy bez strat, chodzi o to, aby były one jak najmniejsze. Spłaszczanie krzywej wydłuży ją. Pole pod krzywą nie zmienia się.
I jeszcze jedno: wirus
łatwo przenoszący się na następnych nosicieli nie może być zbyt
zjadliwy, bo wkrótce sam by zginął z powodu braku tych nosicieli
Wywołanie katastrofy gospodarczej przez rządzących może z perspektywy
czasu spowodować dużo więcej zgonów niż koronawirus. Z naturą
nie da się wygrać, ale ludzie ludziom potrafią zgotować jeszcze gorszy
los, dla osiągnięcia własnych korzyści lub przez głupotę ...
Zubożenie kraju, to skrócenie średniej długości życia jego mieszkańców, czyli ich wcześniejsza śmierć.
I nie chce być inaczej. Porównajcie średnią długość życia Polaka
w latach osiemdziesiatych XX w. (poszukajcie w internecie). Zapaść
gospodarcza spowoduje więcej wcześniejszych zgonów w Polsce czy
COVID 19? Ja stawiam na zapaść gospodarczą, wywołaną przez rządy
miłościwie nam panującej siły przewodniej, bardzo starającej
się utrzymać władzę do końca świata i odpowiednio używającej środków
musowego przekazu. A co, jeśli będzie Sąd Ostateczny?
Z
mojego doświadczenia życiowego wynika, że nie będzie możliwości
wykonania testu diagnostycznego dla każdego Polaka. Nie starczy na nie
pieniędzy, o ile pamiętam, to jakiś minister mówił, że 900
zł/szt. Nie wystarczy też sił fachowych do wykonywania tych
testów. Niektórzy będą chcieli te testy wielokrotnie
powtarzać, tak jak badają sobie wielokrotnie w ciągu dnia poziomy
cukru. Jeśli nie mieli wirusa 2 tygodnie temu, nie znaczy że nie
złapali go tydzień później! To ile tych testów potrzeba
jeszcze w tym roku? Sto, dwieście czy pięćset milionów?
Przy 500 milionach nie starczy całego budżetu naszego nieszczęśliwego
kraju, nie liczcie że hurtowo rząd kupi je taniej, oglądaliście film
"Miś"? A 500 milionów, to tylko około 13 testów na
obywatela. BZDURY! Oprócz tego, na ile te testy są swoiste, tzn.
czy wykrywają wyłącznie wirusa powodującego COVID 19, czy
jakiegokolwiek koronawirusa?
Co roku wśród infekcji, powiedzmy
że grypowych, wykrywa się różne koronawirusy w ilości od 5 do 15
procent i nikt z tego tragedii do tej pory nie robił. Ilość zakażonych,
podawana w TV, zależy od ilości wykonywanych testów. Nie wszyscy zakażeni chorują.
Ale prawie wszyscy będą zakażeni!
Znacie
powiedzenie, że nie ma ludzi zdrowych psychicznie, są tylko nie
przebadani? A ilu z zakażonych naprawdę wykazuje objawy choroby?
Jeśli zakażeń bezobjawowych jest conajmniej 80%, to choruje góra
20%. TAK!
Ilu z
nich naprawdę wymaga leczenia szpitalnego? Olbrzymia większość
chorujących, w zasadzie wszyscy poprzednio zdrowi przechodzą to lekko,
w warunkach domowych, i nie wszyscy domownicy będą chorować, ciężej
przechodzą tylko ci, którzy mają zaburzenia odporności,
niektórzy z nich mogą wymagać intesywnego leczenia objawowego, a
więc szpital. U ilu z nich dochodzi do
zaprzestania oddychania, ilu wymaga intubacji i użycia respiratora?
TVP nie podaje. Ilu
chorych na COWID 19 jest w chwili obecnej podłączonych do respiratora w
naszym nieszczęsliwym kraju? Kraju zadufanych w sobie nieuków,
sparaliżowanych starchem? Dlaczego piszę o nieukach? Bo wygląda na to,
że nawet ludzie uważający się za wykształconych nie potrafią liczyć. A
nawet jeśli kiedyś potrafili to, sparaliżowani strachem, zapomnieli jak
to się robi. O ile wzrosła umieralność w Europie w porównaniu z
analogicznym okresem roku ubiegłego, czy lat poprzednich? Straszenie
późnymi powikłaniami może być ciut na wyrost, gdyż wirus w tej
formie znany jest od pięciu miesięcy, a więc o późnych
powikłaniach na razie nie można wiele powiedzieć. Władzuchna natomiast zamknęła
prawie wszystkich w pierdlu, i umila życie jak tylko potrafi
różnymi zakazami, które nie zawsze mają sens, a
niektórych pozbawią środków do życia w najbliższym
czasie.
Sami zastanówcie się, które to zakazy, za dużo
ich jest
i nie chce mi się ich wyszczególniać, ale jeśli opanujecie
paraliżujące Was przerażenie i WŁĄCZYCIE MYŚLENIE, to może wyciągniecie
prawidłowe wnioski. Bez środków do życia nie da się żyć, i to
jeszcze bardziej niż z koronawirusem. A jeśli telewizja kłamie?
Czterdzieści lat temu widziałem taki napis na murze, przy ulicy Marii
Curie-Skłodowskiej we Wrocławiu, na wysokości Akademii Medycznej,
później zamalowała go Milicja Obywatelska, jeszcze większymi
literami, więc nadal był czytelny. Dalej spróbójcie
myśleć sami, to nie boli ...
Chcesz zwiększyć szansę na
przeżycie, podnoś własną odporność. Bezczynne zamknięcie w domu raczej ją obniży.
A wyjść do parku, nawet zachowując kilkumetrowy odstęp, nie można. Do
lasu też nie, bo rząd chyba obawia się powstania partyzantki. Z własnym
współmałżonkiem możecie kopulować bez prezerwatywy, rząd nawet
wypłaca zasiłki kopulacyjne w wysokości 108 000 zł za udany numerek,
ale nie możecie iść ulicą trzymając się za ręce. Zasiłki są nawet dla
tych, którzy kopulują w związkach niesakramentalnych, można dostać nawet emeryturę kopulacyjną,
nie starczyło natomiast środków, aby odłożyć zapasik na czarną godzinę.
Banknoty, pachnące świeżą farbą drukarską, to nie zapasik
środków potrzebnych do egzystencji. A jak będzie tych banknotów dużo, trzeba będzie
też dużo więcej ich wydać za każdy towar, czy usługę. Płać kartą, aby
Rząd wiedział co i gdzie kupiłeś, mimo że wirus na plastiku przeżywa
dłużej, niż na bilonie czy papierze, a klawiatury to rezerwuar
wszelkiej zarazy. Żeby przelać Ci pięniądze na konto, z którego
płacisz kartą, nie trzeba nawet drukować banknotów.
Rząd, może
inspirowany opowiadaniem Stanisława Lema o uranowych uszach, namawia
ludność do instalowania szpiegujących aplikacji w smartfonach (zobacz
strony Ministerstwa Cyfryzacji, posłuchaj mów sejmowych posła
Grzegorza Brauna). Siedź grzecznie w domu i oglądaj Telewizję
Publiczną, możliwe że niedługo zostanie wprowadzony przymus oglądania
telewizji. I płać do kasy państwa, nawet gdy nie wolno ci zarabiać, bo
Rząd ma potrzeby. Istny dom wariatów. Tylko kogo wsadzić w
kaftan bezpieczeństwa i zamknąć do klatki? Bo inne metody terapii są w
chwili obecnej trudno dostępne. A lud polski nie przywykł do stosowania
środków, jakie lud rumuński zastosował względem Słońca Karpat.
Ale
wróćmy do wirusa. Można
przypuszczać, że ludność w krajach śródziemnomorskich jest
mniej zahartowana z powodu łagodnego klimatu, a także genetycznie mniej
odporna, bo klimat nie przeprowadził tam segregacji. Polak, Białorusin
czy Rosjanin powinien wytrzymać
więcej - w Niemczech na terenie byłej NRD, gdzie jest więcej krwi
słowiańskiej, umieralność jest mniejsza niż na terenach zachodnich
(częściowo dzięki Armii Czerwonej która, zgodnie z odwiecznym
zwyczajem wszystkich armii, w 1945 roku gwałciła
wszystko, co się rusza i na drzewo nie ucieka - tak wygladają wojny,
chociaż nie słyszymy o tym na lekcjach historii w szkołach, ja jako
oficer - lekarz ze specjalizacją z wenerologii muszę o tym wiedzieć,
gdyż choroby weneryczne obniżają sprawność armii, kiedyś szpital
wenerologiczny był na szczeblu Bazy Szpitalnej Frontu, teraz całej
polskiej armii, łącznie ze wszystkimi dekownikami i oddziałami
stacjonujących u nas Amerykanów, nie wystarczy do utworzenia
Frontu).
Dodatkowo u nas każdej zimy choroby grypopodobne,
przeziębieniowe wycinają najsłabszych, na południu, ze względu na
łagodniejszy klimat nie ma corocznej selekcji wśród najstarszych
i najsłabszych. Selekcja taka zdarza się dużo rzadziej i zdarzyła się
właśnie teraz, stąd większa umieralność w domach spokojnej starości.
Dlatego w Polsce nie będzie to tak wyglądać jak we Włoszech czy
Hiszpanii.
Wirus nawiąże z Tobą kontakt prędzej, czy później. NIC NA TO NIE PORADZISZ.
Leczenie szpitalne i tak polega na czekaniu, aż pacjent sam
wyzdrowieje.
Leczenie jest objawowe, nie przyczynowe. Olbrzymia większość chorych
jest w stanie przeżyć w domu. Zagęszczenie osobników
zainfekowanych i niezainfekowanych w punktach kwarantanny skutecznie
zarazi tych, co jeszcze nie byli zakażeni, a objęto ich kwarantanną
profilaktycznie. W szpitalu też łatwiej zarazić się niż w parku, i
nie chodzi tu tylko o koronawirusa. Skutecznych, łatwo dostępnych
środków
(leków przyczynowych) na infekcje wirusowe ludzkość na razie nie
zna, i nie
zanosi się, aby w najbliższym czasie je stworzyła. Wynika to z biologii wirusów.
SZCZEPIONKI
- przy
niektórych schorzeniach spełniają swe zadanie, ale przy tych
roznoszących się drogą kropelkową nie zawsze. Łatwość przenoszenia to
wielu zainfekowanych, wiele następnych pokoleń wirusa i możliwość
mutacji.
Dla porównania przypadek grypy - wirus ciągle mutuje i wraca co
roku, raz bardziej, raz mniej zjadliwy, co roku jest inna szczepionka,
a jej skuteczność - średnio mizerna. A przy wściekliźnie
skala zakażeń jest dużo mniejsza, bo inny jest mechanizm
przenoszenia. Ale psy szczepi się co roku! Chcecie być szczepieni co
roku? Na chorobę łagodniejszą od grypy?
Wyprodukowanie szczepionki
liczonej w miliardach dawek, to więcej niż kilka tygodni.
Jeśli w tym
czasie wirus zmutuje, jej skuteczność będzie problematyczna. Nie
liczyłbym na skuteczne zaszczepienie całego kraju. Czy Rząd będzie
chciał wprowadzić przymus szczepień?
Nie licząc się z przeciwwskazaniami? Nie przebadane dostatecznie
substancje? Nie da się przeprowadzić badań w czasie krótszym,
niż kilka lat, chodzi o późne następstwa. Jak ktoś bedzie się
opieral, użyć siły? Jak przymusowa aplikacja leków w psychuszce
(W ZSRR pakowano tam niewygodnych obywateli)? Pomysłowość naszej
władzuchny jest zadziwiająca. Władza traktuje wszystkich, jak swoją
własność, jak niewolników Przewodniej Siły Narodu.
A przez pierwszy miesiąc "pandemii" umarło mniej, niż 100 osób zarażonych koronawirusem, jak podaje telewizja publiczna,
i to niekoniecznie z powodu koronawirusa, gdyż niektórzy mieli też
inne powody, aby umrzeć. Jednocześnie z wyliczeń opartych na liczbie
mieszkańców naszego nieszczęśliwego kraju i średniej długości
życia Polaka wynika, że około 40 000
(czterdzieści tysięcy) umarło w tym czasie z innych powodów niż
koronawirus i jakoś telewizja nic o tym nie mówi.
ZA TO KROI NAM SIĘ PIĘKNA KATASTROFA GOSPODARCZA WYWOŁANA OBOSTRZENIAMI
ADMINISTRACYJNYMI. ZE WSZYSTKIMI TEGO NASTĘPSTWAMI. Może nadzieja w
samoadaptujących się polach morficznych
(Rupert Sheldrake - nie uczą tego w szkołach)? Przy wielu kontaktach z
wirusem następni zakażeni "będą nauczeni", jak pokonać wirusa. Z każdym
następnym kontaktem z wirusem szansa na wyzdrowienie będzie rosła i
ofiar śmiertelnych będzie coraz mniej. To taka hipoteza na obrzeżach
oficjalnego nurtu nauki.
A jeśli na ciebie
wypadnie, cóż, widząc zbliżającą się śmierć, uśmiechnij się do niej, a ona
Cię utuli. Opowieści ze świata "życie po życiu" nie zawsze są
przerażające. Strach, a zwłaszcza paniczny strach, to stres, a przwlekły stres wyczerpuje organizm i obniża odporność.
Pohamujcie panikę!
Dla odprężenia, jak mówi Poeta:
„Przekroczyłeś sześćdziesiątkę
Przybij więc kostusze piątkę
Okaż skruchę i pokorę
Krzywdy ponaprawiaj w porę
Potem śmierci się nie lękaj
Schodź ze świata i nie stękaj
Miejsce zwolnij już młodemu
I nie pytaj głupio, czemu?”
Pomogło?
Trochę ufności dla Stwórcy!
Na razie w Polsce umarło kilkadziesiat osób zarażonych koronawirusem,
ale nie koniecznie wszystkie z jego powodu, gdyż miały także inne schorzenia
współistniejące. Współczuję Ich Najbliższym, ale jedno mogę
powiedzieć: Ci co zmarli już nie cierpią, wiecie jak wygląda życie na
respiratorze? Cierpią tylko Ci, co pozostali, czas powoli będzie
zabliźniał rany, może do ponownego spotkania…, a może do NICOŚCI...
A
jak będzie wyglądało życie za kilka miesięcy? Obyśmy nie zazdrościli
tym, co umarli... Po oficjalnym ogłoszeniu końca "pandemii" w
jakim świecie się obudzimy? A może nie będzie ogłoszenia końca
"pandemii"(w
2009 roku zmieniono definicję pandemii, kiedyś, aby użyć tej nazwy,
wymagana była masowa umieralność, teraz już nie, gdy uczęszczałem
do szkół o epidemii mówiło się, gdy chorowało minimum 5%
populacji, dla Polski byłoby to około 1 900 000 chorych ludzi, słownie jeden
milion dzięwięćset tysięcy). "STAN EPIDEMII" w tym kraju może być bezterminowy, wszystko
dla naszego "bezpieczeństwa". Konstytucja nie wypowiada się o długości
jego trwania, a władza troszczy się o nas. ELEKTRONICZNY OBÓZ KONCENTRACYJNY? Oby nie ... Nie jestem
zwolennikiem teorii spiskowych, ale ... CZAS POKAŻE
Administracyjne obostrzenia zamroziły ludzkie działanie!
Trzeba przerwać paraliż, Ameryka próbuje się bronić, u nas pęta się ludzi strachem i karami. Prosty test immunologiczny na kontakt z wirusem, taki jak testy ciążowe, jeśli kontakt był, są przeciwciała, jeśli osobnik żyje, to może spokojnie wrócić do pracy.
Obecne testy są drogie i długo trwają, potrzeba laboratorium do ich wykonania.
Czy panika sparalizowała także myślenie fachowców z Rządu?
A może brak kwalifikacji do rządzenia?
Przysłowie: "jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz"
Zamiast kombinować, jak przeforsować w szemrany sposób wybory, może by pomyśleć o ludziach?
Żeby zwalczyć patogen, nie jest konieczne znać jego personalia, wystarczy wiedzieć co go likwiduje.
Polski,
nadal socjalistyczny, sanepid robi posiew, aby namnożyć zarazka,
później go zidentyfikować, a na koniec na szalkach Petriego bada
jego wrażliwość na antybiotyki i trwa to tydzień, dając zajęcie
mikrobiologowi. Dopiero wtedy można włączyć leczenie celowane.
Na świecie wykonuje się szybkie antybiogramy w ciągu 7 - 8 godzin i można włączyć leczenie celowane
Analogicznie
z koronawirusem. Nie trzeba mozolnie przeprowadzać posiewów, aby
wyhodować wirusa, żeby sprawdzić, czy ktoś jest zarażony.
Jeśli
osobnik przeżył kontakt z wirusem, to ma przeciwciała, jeśli jeszcze
żyje, to może iść do pracy, gdyż zachorowanie już mu nie grozi. PROSTE?
Test
na przeciwciała to stopień skomplikowania porównywalny z testem
ciążowym, który można przeprowadzić samodzielnie w domu.
Czy cały nasz przemysł farmaceutyczy sprzedano już obcym?
Czy nikt w Polsce nie potrafi wyprodukować takiego testu?
A cała rządowa gadka o stawianiu na technologie innowacyjne?
Za
to socjalizm* ma się u nas dobrze. Premier chce podnosić podatki.
Spółki Skarbu Państwa nie potrafią przebranżowić się, aby na
drukarce 3D wydrukować respirator, choć można uzyskać jego darmowy
projekt, ani wyprodukować maseczek takich, jakie szyje
dziewięćdziesięciosześcioletnia kobieta z okolic Świdnicy.
Przypomina się stary kawał:
Jeśli spadnie śnieg, a na polu są buraki, kukurudza i pszenica, co się zbiera najpierw?
Odpowiedź brzmi: najpierw zbiera się egzekutywa.
Poeta prorokuje:
Lekcje historii
odrobić trzeba,
Narodom manna nie
spada z nieba!
Rzym upadł, padną
też inne kraje,
Bo znów dewiacja
normą się staje!!!
Od
16 kwietnia maski na twarz. Rząd rżnie głupa. I kary w trybie
administracyjnym. Wysokie!!! I co jeszcze, może policja na prochach - jak to
dawniej bywało? Z długą bronią, na kogo, na wirusa? I nieróbstwo co najmniej do maja. A
potem wybory. I to nie tajne. Władza chce znać imię, nazwisko i PESEL
tych, co zagłosują inaczej, niż w jedyny słuszny sposób. Kiedy
wyłączy telefony i internet? Władza uderza do głów i
demoralizuje. Nie mam
do nich zaufania.
I tu modlitwa Poety:
O Boże wielki, Ojcze miły!
Pogońże, proszę
tych łajdaków,
Bo ja już nawet nie mam siły,
By wygnać ich
w pole buraków!!!
A może by tak wziąć przykład z Prezydenta Trumpa, który dba o swój naród?
Może dlatego, że wie co oznacza być przedsiebiorcą, w przeciwieństwie do naszych władców.
A może by tak poprosić Go o "know how"?
Odmówi sojusznikowi?
Może nie.
Można też poprosić brata Czecha.
Chrzescijaństwo też przyjęliśmy od Czecha.
O
ile mnie pamięć nie zawodzi, za poprzednich rządów Prawa i
Sprawiedliwiści, w sposób aferalny, Jelfę sprzedano Litwinom, ale właśnie Czesi ją odkupili. A oni umieją
produkować testy immunologiczne.
Przypisy:
*socjalizm - ustrój społeczny bohatersko pokonujacy trudności nie znane w innych ustrojach
Ogólnoświatowa panika nie ma
medycznego uzasadnienia!!! Może ma jakieś inne? Kto na tym
skorzysta?
pisarz Jack Campbell:
Zewnętrzny wróg (np. taki koronawirus - moje wtrącenie) to dar od boga dla
każdego polityka. Można usprawiedliwić niemal każdy błąd,
zrzucając na niego winę.
Benjamin Franklin, jeden z Ojców Założycieli USA:
Człowiek, który oddaje wolność w zamian za bezpieczeństwo, nie zasługuje na żadne z powyższych
Mistrz YODA:
Strach jest ścieżką na Ciemną Stronę.
I na koniec George Orwell:
Ludzie,
którzy głosują na nieudaczników, złodziei,
zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami. Są ich
wspólnikami.
P.S.
Ze względu na stan moich płuc chyba jestem
w grupie wysokiego ryzyka, ale jakoś koronawirusa się nie boję. Można bać się czegoś innego ...
OBYM
SIĘ MYLIŁ W CAŁEJ ROZCIĄGŁOŚCI, WE WSZYSTKIM, CO JEST NAPISANE NA
BIAŁYM TLE, BO JAK MÓWI STARE CHIŃSKIE PRZEKLEŃSTWO - CI CO
DOŻYJĄ, ŻYĆ BĘDĄ W NAPRAWDĘ CIEKAWYCH CZASACH
Dzisiaj Niedziela Palmowa
Ze
względu na to, że zastraszeni ludzie nie uczęszczają do
kościołów, próbuję dać nam wszystkim jeszcze jedną
szansę na rachunek sumienia:
REKOLEKCJE NA WIELKI POST
Wersja 3.0 (2019)
Ten wiersz będzie
bardzo na serio. Musiałam go napisać. Moim skromnym zdaniem
bardziej by dotarł do ludzi niż niejedno kazanie z ambony. W
obecnej wersji znów dodałam jedną zwrotkę.
Mam
wielką nadzieję, że daleko mi do pychy czy obłudy. Staram się stosować
do własnych, mocno osadzonych norm moralnych i pomimo przeciwności losu
nie schylę głowy przed nikczemnością.
Nie mam żadnego prawa uważać, że posiadłam całą prawdę o tym świecie, ja tylko szukam. Mozolnie szukam sercem i umysłem.
Jeśli ktoś zapewnia, że przemawia do Was w imieniu jakiegokolwiek Boga,
to albo jest oszustem, czerpiącym z tego wymierną korzyść, albo jest
biednym człowiekiem dotkniętym chorobą umysłu.
Bo
nawet jeśli cząstka prawdy o zaświatach dociera do wybranych, to będą
mówić o tym ostrożnie i z pokorą, nie oczekując nic w zamian.
Ty, co łupiłeś bliźniego swego,
Byle się tylko nie pokapował,
Próżno on zguby szukać swej będzie,
Boś ty ją dawno w kieszenie schował
I wcale tego się nie wstydziłeś…
Ty i z Chrystusa bezczelnie
szydziłeś!!!
*
I ty, co znęcać się tak potrafisz,
Bo przecież w tobie jest taka siła,
Po wielkiej wódce ręka twa ciężka
Sama już słabszych od ciebie biła!
A potem nawet żeś nie żałował…
Tyś bezlitośnie Jezusa
biczował!!!
*
Ty, co reżimom służyłeś chętnie,
Sprzedałbyś nawet i własną matkę,
Głuchy na podłość, bo zasłuchany
W ich polityczną, kłamliwą gadkę,
Byle przy żłobie, partii oddany…
Tyś Chrystusowi zadawał
rany!!!
*
I ty, sprzedajny prokuratorze,
Nieprawy sędzio, świadku fałszywy,
Za mieszek złota sądziłeś człeka
Tak jakby nie był – a
BYŁ - uczciwy,
Bo płatni kłamcy srebrnikom wierni…
Tyś MU nałożył koronę z
cierni!!!
*
I ty, co ręce swoje umyłeś,
Tylko patrzyłeś gdzieś tam z oddali,
Jak to panowie czarno ubrani
Nad bratem biednym twym się znęcali,
Choć mogłeś, nic jednak nie zrobiłeś…
Zabić Chrystusa ty
pozwoliłeś!!!
*
Ty, co strapionych oczerniać umiesz,
Bo w ciasnej głowie mało się mieści,
Bólu bliźniego ty nie rozumiesz,
Wokół fałszywe rozgłaszasz wieści.
Toś ty, wsród tłumu, jak opętany
Darł się: "Niech będzie ukrzyżowany!!!"
*
Ty, co ustawy tworzyłeś bzdurne
Albo też tylko ci się zdawało,
Bo ani ty ni kolesiów grono
Nawet tych ustaw nie przeczytało!
Z ławy sejmowej słówkaś nie pisnął…
Tyś Mu na plecy ciężki
krzyż cisnął!!!
*
Ty, co publiczne, wielkie pieniądze
Ukradłeś albo też zmarnowałeś,
A to, żeś złodziej, do łba nie
przyszło,
Kiedy na swoje konto wpłacałeś!
Choćbyś na tacę położył szczerze…
Na śmierć Chrystusa tyś
dał w ofierze!!!
*
Jezus wybaczył nawet łotrowi,
Gdy ten swe winy wyznał w pokorze.
Oddaj, coś ukradł, przeproś
skrzywdzonych,
A Bóg i tobie wybaczyć może!
Lecz z prostej drogi nie zbaczaj więcej,
Niech cię nie zwiedzie żadna pokusa,
Bo wtedy będzie tak, jak już było…
Znowu do krzyża przybijesz
Chrystusa!!!
Autor: Joanna Cichoń, tzw. Poeta
------
Komentarz
Bogusława Cichonia:
Nikt
z księży ani osób podających się za wierzących
i praktykujących katolików, a zasiadających obecnie w ławach sejmowych, którym
przekazałem ten tekst, nie odważył się odczytać go publicznie,
czyżby było w nim coś trefnego?
Dzisiaj Przewodnia Niedziela.
trochę danych statystycznych:
Od 1 stycznia do 19 kwietnia zmarło na
świecie 17 070 000 osób
z tego:
zgony
matek w czasie porodu
93 000
COVID-19
128 000 (niekoniecznie, bo może na choroby współistniejące?)
grypa
sezonowa
141 000
malaria
295 000
samobójstwa
322 000